przerośnięte kopyta u konia

Wysokość: 145 cm. Umaszczenie:wszystkie podstawowe rodzaje umaszczenia. Pokrój: głowa o wyrazie typowego konia hiszpańskiego, silna, muskularna szyja, bujna grzywa i ogon, silne, mocne kończyny, krępa, prymitywna budowa ciała, szeroki zad, kończyny są mocne i wytrzymałe, kopyta twarde (nie wymagają podków) i zwykle z czarnego rogu. U bydła od otworu nadoczodołowego, wyraźnie w kierunku donosowym, mniej wyraźnie w kierunku dopotylicznym, przebiega bruzda nadoczodołowa. U konia w płaszczyźnie pośrodkowej widnieje grzebień strzałkowy zewnętrzny którego obecność jest związana z dobrze wykształconym dołem skroniowym. Górne obramowanie kości nosowej w odcinku Wiemy jak ważne dla Ciebie i Twojego konia są zdrowe kopyta. Dlatego w naszym dziale poświęconym kondycji skóry i kopyt oferujemy Ci zarówno suplementy o działaniu profilaktycznym, jak i wyselekcjonowane mieszanki dla kruchych kopyt i wątłej sierści, a także preparaty wspomagające gojenie ran. Rozdęta u konia. Udziel odpowiedzi na proste pytanie „Rozdęta u konia”. Jeżeli nie znasz prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, lub pytanie jest dla Ciebie za trudne, możesz wybrać inne pytanie z poniższej listy. Jako odpowiedź trzeba podać hasło (dokładnie jeden wyraz). Dzięki Twojej odpowiedzi na poniższe pytanie, rozbudujemy ko ńczyny konia. Łopatka, staw barkowy, ramie, staw łokciowy, przed rami ę (podbarcze), staw nadgarstkowy (napi ęstek), nadp ęcie, staw p ęcinowy, p ęcina, koronka, kopyto. 3. Wymie ń rogowe twory skóry u konia Kopyta, kasztany, ostrogi 4. Opisz budow ę puszki kopytowej widzianej od spodu Plansza z opisem (Rys. 23) str. 64 nonton 2 days 1 night season 4 2021 sub indo. Wraz z rozwojem konia, przez lata mogą pojawić się nowe czynniki, które należy wziąć pod uwagę myśląc o jego zdrowiu i samopoczuciu. Starsze konie mogą być mniej odporne na to, co przynosi im życie – to od nas zależy czy w zimie będzie im ciepło, czy będą odpowiednio karmione, doglądane i wolne od chorób. Warto zwrócić uwagę na kilka czynników, które mogą pomóc szybko rozpoznać niechciane objawy problemów. Zęby Zdrowie każdego konia w dużej mierze zależy od zdrowego uzębienia. Końskie zęby nieustannie rosną i są ścierane w wyniku przeżuwania. W miarę starzenia się konia ich wzrost zwalnia, co może utrudniać przeżuwanie pokarmu włóknistego; zęby stają się krótsze, więc zwiększa się ryzyko wypadania lub złamania zębów. Mogą też tworzyć się bolesne przerwy między zębami (diastema). Starszy koń powinien mieć przeprowadzaną kontrolę dentystyczną przynajmniej co sześć miesięcy lub natychmiast, jeśli pojawią się jakiekolwiek oznaki trudności w jedzeniu (zmniejszony apetyt, dyskomfort, uczucie złości, nieświeży oddech itp.). Żywienie i zdrowie jelit Chociaż badania sugerują, że całkowicie zdrowy koń w podeszłym wieku może trawić pokarm, podobnie jak młody dorosły, niektóre typowe schorzenia mogą wymagać dostosowania diety. Błonnik Jak w przypadku wszystkich koni, najważniejszym składnikiem diety pozostaje błonnik. Błonnik jest niezbędny dla dobrego funkcjonowania jelit i może być łatwo fermentowany przez mikrobiotę jelitową koni (ogromną ilość bakterii w jelitach konia), w celu wytworzenia bezpiecznego źródła energii. Najlepsza jest pasza dobrej jakości lub wypas. Konie z chorobami zębów mogą mieć problemy z przeżuwaniem wystarczającej ilości paszy, aby utrzymać odpowiednią podaż błonnika i kalorii. W takich przypadkach przydatnym zamiennikiem jest rozdrobniona pasza, buraki cukrowe lub niemelasowane plewy. Białko Starsze konie są bardziej podatne na zanik mięśni i mogą mieć zwiększone zapotrzebowanie na białko w diecie. Pasza może się znacznie różnić pod względem zawartości białka, a właściciele powinni rozważyć wysyłanie partii pasz do analizy składu lub podawania paszy z zwiększonym dodatkiem białka. Pamiętaj, że starsze konie z chorobami wątroby lub nerek mogą wymagać ograniczenia spożycia białka – warto omówić taki przypadek ze swoim weterynarzem. Skrobia Staraj się unikać zwiększania spożycia skrobi, nawet jeśli Twój koń nadal pracuje lub bierze udział w zawodach. Dodatkową energię może dostarczyć dobrej jakości błonnik. Przeciążenie jelit skrobią może mieć poważne i szkodliwe konsekwencje. Waga Utrzymywanie odpowiedniej wagi u starszych koni jest kluczowe dla ich dobrego zdrowia. Dietę koni walczących o utrzymanie wagi można uzupełnić olejem roślinnym (lub składnikami o wysokiej zawartości oleju, takimi jak mikronizowane siemię lniane), aby zapewnić dodatkowe bezpieczne kalorie, takie konie mogą potrzebować dodatkowej pomocy, aby utrzymywać w zimie właściwą temperaturę ciała. Jednak nadwaga jest równie problematyczna. Konie z nadwagą są bardziej narażone na wystąpienie zespołu metabolicznego, choroby Cushinga, ochwatu i kolki. W miarę zmniejszania się obciążenia pracą, pamiętaj o odpowiednim dostosowaniu diety konia. Probiotyki i prebiotyki wspierają funkcję jelita tylnego, zwiększając liczbę bakterii trawiących błonnik i pomagając koniowi w jak najlepszym wykorzystaniu diety. Szczepienie Nawet jeśli Twój koń nie rywalizuje już z innymi końmi lub nawet się z nimi nie spotyka, ważne jest aby utrzymać jego szczepienie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jego układ odpornościowy może być osłabiony. Grypa koni jest coraz bardziej powszechna, a tężec może występować na każdym podwórku gdzie jest odkryta gleba, czekając tylko na skaleczenie lub ranę – obie są nieprzyjemnymi chorobami u każdego konia, ale szczególnie dla tych starszych. Odrobaczanie Szczególną uwagę należy zwrócić na starsze konie w planie zwalczania robaków w stajni. Osłabiony układ odpornościowy może zwiększyć ich podatność na lub obłożenie pasożytami. Należy rozpocząć regularne sprawdzanie ilości jaj w kale i odpowiednie zwalczanie pasożytów. Stawy Bardzo niewiele starszych koni uniknie jakiejś formy zapalenia stawów lub ich choroby. Konie dotknięte chorobą mogą być jawnie kulawe lub zesztywniałe (szczególnie rano), ale pamiętaj, że ból stawów może być trudny do zauważenia, zwłaszcza gdy dotyczy wielu kończyn. Kopyta Rutynowe podkuwanie zmniejsza ryzyko ropni kopyt, pomaga zapobiegać i identyfikować wczesne objawy ochwatu oraz wspiera stawy. Przerośnięte kopyta to coś czego zdecydowanie powinniśmy unikać u starszych koni. Choroby starszych koni Z biegiem lat konie stają się bardziej podatne na niektóre choroby. Zespół Cushinga jest spowodowany uszkodzeniem oksydacyjnym, związanym z podeszłym wiekiem konia, nerwów regulujących przysadkę mózgową. Uszkodzenie to powoduje zwiększone uwalnianie kortyzolu, hormonu stresu, który ma szeroki wpływ na organizm. Cushing jest główną przyczyną ochwatu u starszych koni. W przypadku choroby Cushinga dostępne jest proste badanie krwi, które należy brać pod uwagę corocznie, zwłaszcza gdy koń osiąga dojrzały wiek. Inne objawy to nawracające infekcje (ponieważ kortyzol osłabia układ odpornościowy), opóźnione gojenie się ran, zwiększone pragnienie i oddawanie moczu, letarg i długa, kędzierzawa sierść (hirsutyzm). Niewiele można zrobić, aby zapobiec chorobie Cushinga, ale uważa się, że utrzymywanie odpowiedniej wagi konia pomaga. Choroby wątroby i nerek są również częstsze u starszych koni. We wczesnych stadiach objawy kliniczne mogą być trudne do zauważenia. Twój koń może być ospały lub mieć zmniejszony apetyt. Jeśli martwisz się, zawsze poproś weterynarza o sprawdzenie konia. Szybkie badanie krwi może wcześnie wykryć te choroby i uratować mu życie. Z wiekiem konie mogą potrzebować dodatkowej opieki, aby zachować zdrowie. Dzięki dobrej opiece profilaktycznej, regularnym wizytom u weterynarza oraz odpowiedniemu odżywianiu i suplementacji możemy utrzymać je w ruchu przez wiele lat lub pomóc im cieszyć się szczęśliwą emeryturą. Poznaj eksperta – Liam Gamble MA VetMB MRCVS Liam ukończył Uniwersytet Cambridge w 2011 roku, po czym rozpoczął pracę w mieszanej praktyce w North Yorkshire, gdzie zajmował się leczeniem koni i chirurgią. Liam zarządza międzynarodowym zespołem w Protexin Veterinary współpracując z partnerami w ponad 40 krajach. bardzo Wam dziękuje za pomoc dla Szczurka. Jedna wpłata przesądziła jego los i koń jest już w tej chwili bezpieczny. Szczurka kopyta są w fatalnym stanie. Zdeformowane, przerośnięte, sprawiające cierpienie tym samym najlepszy co mogę mu zaoferować, jest zapewnienie leczenia u specjalisty zajmującego się ochwatem. Szczurek jest już pod jego opieką. Wstępna ocena pozwala mieć nadzieję, że dla Szczurka jest szansa na pełen powrót do ktoś z Was chciałby nadal wspierać Szczurka, proszę o telefon do mnie lub o mail. Koń wymaga diagnostyki (RTG) leczenia, odpowiednich dla ochwatowców pasz i suplementów. To wszystko są duże koszty i Szczurkowi pomoc nadal się bardzo przyda. Szczurek wywalczył kilka dni życia… On nie musi umierać! Termin spłaty całej kwoty: Transport od handlarza 600zł. Szacowany koszt diagnostyki, leczenia, utrzymania przez 3 miesiące: 4600 zł Tamtego dnia przyjechałam do skupu zwierząt u handlarza. Akurat ładowali do ciężarówki kolejne konie. Widziałam lęk i ogromny smutek w oczach tych wszystkich zwierząt, które z każdym kolejnym krokiem zbliżały się do śmierci. Każdy krok był bardzo trudny, one już przegrały, nie miały wyjścia. Już nikt nie był w stanie im pomóc. Nie wszystkim się uda…Handlarz machnął do mnie ręką i powiedział, że mam chwilę poczekać, bo idzie ostatni. Był to mały czarny kucyk z kopytkami jak ciżemki, wyrywał się, skakał i wierzgał. Walczył. O własne życie…Bez namysłu krzyknąłem „Wezmę go!”, na co handlarz stanowczo odmówił i w szamotaninie odkrzyknął, że „Szczurek już nie istnieje!” A Szczurek jakby wiedział, że ważą się jego losy. Ten mały kucyk, ostatkiem sił, wyrwał się z rąk handlarza i kulawym galopem uciekł na drugi koniec posesji.„Dobra Monika, nie mam siły na to ścierwo. Trzymać go nie będę, bo wszystkie konie go ganiają, jest tutaj kompletnie zbędny! Tylko kłopot z nim.” 200 zł zadatku odroczyło zabicie Szczurka. Ale 26 maja muszę się za niego rozliczyć. Tego dnia przyjeżdża kolejna ciężarówka, więc Szczurek ma tylko jedną szansę. Muszę uzbierać na jego dług, który jest winien handlarzowi, a to aż 1700 złotych. Tyle potrzeba, żeby Szczurek nie umarł. Jeśli uda się go wykupić, będzie potrzebował długiej rehabilitacji, jego kopyta są w opłakanym stanie, każdy krok musi sprawiać mu niewyobrażalny ból. Jest bardzo wystraszony cała sytuacja, nie ma pojęcia, co się dzieje. Kiedy próbowałam do niego podejść, nawet nie chciał na mnie spojrzeć. Musi być bardzo skrzywdzony przez tam gdzie jest, jest tylko pasożytem. Nic niewartym śmieciem, który według nich powinien już dawno nie żyć, a oni powinni być bogatsi o parę judaszowych monet. Nie mam wątpliwości, że tak jest. Możemy go jeszcze uratować, zmienić jego los. W mojej fundacji, gdzie by żył, zwierzęta nie cierpią, nie są wykorzystywane. Nie muszą się martwić o jutro ani bać ludzi. Mogą spokojnie egzystować w swoim małym zwierzęcym świecie. Jednak by tak się stało, muszę najpierw zapłacić za Szczurkowe życie. Pomożesz mi? Proszę, niech walka, którą podjął w tamtym momencie, nie pójdzie na marne. Ratuję Szczurka 10 zł 50 zł 100 zł Inna kwota PayPal: fundacjakonikimoniki@ Dokonaj darowizny z imieniem Szczurek na konto PKO BP: 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785 IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785 Fundacja "KONIKI MONIKI" Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna Wyślij SMS o treści Szczurek na numer 7420 (koszt 4,92zł) na numer 7928 (koszt 11,07zł)Regulamin tapet DZIĘKUJEMY ZA POMOC NAJPILNIEJSZY RATUNEK Kajtek urodził się w chlewni, potem już było tylko gorzej… Kajtek przyszedł na świat kilka lat temu w chlewni, wśród świń, które były przeznaczone na ubój. Skąd się tam wziął i co robiła tam jego mama, nie wiem. Nie chcę wiedzieć. Usłyszałam jedynie, że gdyby nie jedna z córek właściciela, Kajtka już dawno by z nami nie było. Czaruś trafił tu, bo jego właściciel wybrał alkohol… Czaruś został zagłodzony, odkupił go handlarz, kiedy ten miał ogromną niedowagę. Zapewne za pieniądze, które został sprzedany, ten bez poświęconej chwili na refleksje i zastanowienie upoi się do nieprzytomności, zapominając o Czarku raz na zawsze. A co będzie potem? To już go nie obchodzi. Aktualizacja: Tak naprawdę zabrakło nam słów, nie wiemy, co napisać. Wiemy, że Laki cierpi. Nie ma pomocy weterynarza, jest zamknięty w jakiejś ciemnej komórce. Stoi sam i cierpi. Nie wiemy, co mu się stało, a handlarz pyta - bierzecie czy nie? Nie wiemy, jak daleko posunięta jest infekcja, ale mamy obliczone koszta życia Lakiego. Wiemy także, że nie ma za wiele czasu, aby go wyciągnąć z tego miejsca, w którym się znalazł, a znalazł się dlatego, bo się komuś znudził. Życie Lakiego wycenione jest na 2500 zł, transport 1500. Aktualizacja: Przychodzimy z kolejną informacją z życia naszej organizacji :(. Rozpoczynamy walkę o życie konia Szafirka, który jest w bardzo ciężkim stanie. Wiemy jedno-przeżywał on niewyobrażalny ból przez wiele miesięcy. Aktualizacja: Balbinko, biegaj za tęczowym mostem! Twoje serduszko zgasło, twoje bystre oczy zamknęły się już na zawsze ale pamięć o Tobie zostanie! Balbinka odeszła na łące, jesteśmy zdołowani, że nie udało nam się jej uratować na czas, sprawy nie odpuścimy i będziemy sądzić się do samego końca z właścicielem konia, który dopuścił do takiego stanu! Dzięki waszemu wsparciu, mamy możliwość utrzymanie naszej oazy spokoju (prawie 100 zwierząt), ratowaniu zwierząt z rąk sadystów i sądzeniu się z nimi. Zachęcamy do przejrzenia naszej zbiórki i pomocy, choćby najmniejszej. Aktualizacja: Kochani, właśnie trafiła do nas 9-letnia klacz. Jej stan jest fatalny - ma skrajną niedowagę, wystają jej wszystkie żebra, trzeba ją porządnie odkarmić! Druga kwestia to obszerna rana na pysku wypełniona obornikiem! Wygląda okropnie, a zapach zwala z nóg. Prawdopodobnie w ranę wdała się martwica, pierwsze rozmowy z weterynarzem wskazują na konieczność rekonstrukcji pyska. Nazwaliśmy klacz Balbinką. Przyjechała do nas od handlarza, który kupił ją 2 dni wcześniej. To nie on wyrządził jej taką krzywdę… Więc kto? Jeszcze tego nie wiemy, ale to absolutne znęcanie się nad tym zwierzęciem! Będziemy dociekać sprawiedliwości i nie pozwolimy, by winni byli bezkarni. Najpierw musimy jednak ratować Balbinkę! Handlarz dał nam konia “na termin”. To znaczy, że mamy 14 dni na wykup małej. Czas nas goni! Wierzymy, że Balbinka zazna jeszcze szczęśliwego życia. Jest nam tak okropnie przykro, że doznała takiego bólu przez człowieka… Wspólnie możemy to naprawić! Prosimy o pomoc! Aktualizacja: Walczymy żeby uratować około 11-letnią Jowitkę. Jest w fatalnym stanie, stwierdziliśmy problemy z przednimi nóżkami, mało tego każdy dotyk sprawia jej ogromny ból. Rodziła źrebaki za źrebakami, była tylko do zarabiania pieniędzy. Jej stan jest bardzo ciężki. Do zbiórki doliczyliśmy koszt transportu i pierwszą wizyty u weterynarza, żeby czym prędzej ulżyć jej w bólu. Aktualizacja: Przyjaciele, do naszego azylu, trafiły kolejne uratowane osiołki które miały trafić do zabicia. Aktualizacja: Poniżej przedstawiamy naszych samych kocich niepełnosprawnych podopiecznych którzy potrzebują wsparcia, dzięki waszej pomocy, będzie stać nas na kolejne miesiące utrzymania, zakup pampersów, lekarstw, specjalistyczną opiekę oraz karmy. Przed aktualizacją: Jako Stowarzyszenie Oaza Spokoju Zielona Mila pomagamy wszystkim zwierzakom, które tego potrzebują. Nasze ostatnie interwencje to kilka zwierząt w naprawdę ciężkim stanie. Wśród nich jest Loluś - kocurek, którego ktoś zwyczajnie wyrzucił. Mijało go mnóstwo ludzi, ale nikt nie zauważył tego ogromnego cierpienia, nikt nie zechciał mu pomóc… Aż w końcu znaleźli się ludzie o dobrym sercu i po kilku dniach udało się odłowić Lolusia. Był w ciężkim stanie, robaki pożerały go żywcem. Ale nie poddajemy się, walczymy o życie Lolusia! Jest także Zuzia i Kuba. To dwa skrajnie zaniedbane konie, których właściciele uważali, że nie należy im się odpowiednia opieka. Kuba miał przerośnięte kopyta, kaszel i wydzielinę z chrap. Zuzi kopyta również były w tragicznym stanie, do tego strupy, krew i grzybica. Oba konie były nieodrobaczane, nieszczepione, nieleczone. Sprawa będzie miała finał w sądzie. Kolejna interwencja miała miejsce w Radomsku. Pod rozstawionym tam cyrkiem stała wychudzona wielbłądzica, miała ubytki w tkance tłuszczowej i mięśniowej. Wyglądało na to, że zaraz ma wejść na arenę. Nie doszło do tego, bo miejscowy weterynarz zabronił występu. W sprawę jest zaangażowany prawnik, a kwestia wielbłądzicy będzie wyjaśniana. Stowarzyszenie Oaza Spokoju Zielona Mila to my, dwie kobiety - Bożenka i Patrycja. Postawiłyśmy swój świat na głowie, aby pomagać zwierzętom w potrzebie. Obecnie pod opieką naszego stowarzyszenia jest około 100 zwierząt. Zdecydowana większość z nich to zwierzaki chore, wygłodzone, skrajnie zaniedbane. U części z nich być może już nigdy nie uda się odbudować zaufania do człowieka. Człowieka, który miał być opiekunem i przewodnikiem, a nierzadko okazywał się katem. Jednak to, co my możemy im teraz zapewnić to ciepły kąt, pełne brzuchy, leczenie i odpowiednia opieka. Zawsze uczestniczymy w interwencjach do samego końca. W tym przypadku koń, który był przez lata zaniedbywany, umarł z wykończenia, dowiedzieliśmy się o nim za późno. Sprawą zajmuje się nasz prawnik. Mamy dziesiątki zdjęć zwierząt które przeszły metamorfozę przez nasze stowarzyszenie, przykład przed i po naszych działań (po więcej zdjęć zapraszamy do kontaktu): Przed interwencją: Po: Potrzebujemy wsparcia, aby zakupić karmę dla psów i kotów, siano, słomę i paszę dla koni. Musimy opłacić hotele i pensjonaty. Konieczna jest stała opieka weterynaryjna, której wymaga właściwie każde zwierzę, któremu pomagamy; w szczególności te starsze i schorowane. Robimy wszystko, aby ratować te bezbronne istoty, które ktoś kiedyś skazał na cierpienie. Jednak fundusze nie są z gumy, a potrzebujących cały czas przybywa. Liczy się każda złotówka, każde wsparcie! Prosimy Was o pomoc! Drodzy Przyjaciele, poniżej udostępniamy wgląd do naszych ostatnich faktur/rachunków na ogromne pieniądze: Kliknij aby zobaczyć. Jeśli chciałbyś z nami porozmawiać i zadać jakieś pytanie, jesteśmy otwarci na rozmowę, bardzo serdecznie zapraszamy do kontaktu: nasza grupa na facebooku Przyjaciele Zwierząt, chcemy was również poinformować, że część środków z tej zbiórki zostanie przeznaczona na jej wypromowanie, abyśmy mogli maksymalnie zwiększyć jej szanse na powodzenie i dotrzeć do zwierzolubów!, bez tego osiągniecie celu, byłoby niemożliwe. Pete Ramey Tłumaczenie: Ada Majocha Przypomnienie od tłumacza: język polski w przypadku zrastania pęknięć może być mylący. Zrośnięcie pęknięcia nie oznacza, że obecnie widoczne pęknięcie zarośnie się i dlatego zniknie, ale że nowy róg kopyta będzie rósł już bez pęknięcia, a stary z pęknięciem będzie sukcesywnie ścierany i/lub tarnikowany, aż w końcu zniknie czyli zrośnie. Większość pękniętych kopyt jest wynikiem złego połączenia ścian kopyta z kością kopytową i chrząstkami kopytowymi. Ściana kopyta nie jest wystarczająco mocna, by wytrzymać uderzenia o ziemię bez pomocy dobrze połączonych i zdrowych listewek tworzywa ściennego oraz rogu ściennego. Po rozpoczęciu poprawnej pielęgnacji kopyt ściany od razu zrastają ściślej połączone z kością. Zwykle zauważysz wtedy ciaśniejszy, bardziej zwarty zrost ścian wychodzący od korony, który rosnąc dosięgnie w końcu ziemi. Ściany z flarami, w kształcie „dzwona” zostaną zastąpione prostymi ścianami, które nie będą przy ziemi „wyginać się” na zewnątrz, a pęknięcia zrosną razem z nowym, lepszym rogiem. Do usunięcia ponad 90% pęknięć wystarczy zwyczajny mustang roll, podobny do widocznego na tym naturalnie startym kopycie dzikiej klaczy. „Magicznym lekarstwem” na większość pękniętych ścian jest po prostu dobrze wykonany ”mustang roll” (zukosowanie albo zfrezowanie zewnętrznej części ściany) oraz wystarczająca ilość czasu do ich zrośnięcia. Dlatego omawiając pęknięcia, musimy tak naprawdę skupić się na wyjątkach od reguły – powodach, które mogą bardzo utrudnić ten prosty proces. Oto one: Dieta Zasadnicza przyczyna niemalże każdej flary (oderwanej ściany) leży w diecie konia. Czasami skutkiem złego żywienia jest głęboki, brzydki rowek w miejscu, gdzie powinna znajdować się linia biała. Czasami ów rowek zostaje wypełniony przez klin listewkowy (tworzą go komórki keratynowe wyrastające spomiędzy oddzielonych listewek tworzywa i rogu ściennego), przez co (patrząc od spodu kopyta) linia biała może wydawać się idealnie zdrowa. W każdym przypadku ściana będzie się odrywać tym bardziej, im bliżej ziemi. Przyłóż prostą krawędź pionowo do ściany kopyta gdziekolwiek na kopycie (równolegle do rureczek rogu tj. prostopadle do korony – przyp. tłum.) – jeżeli nie dotyka ściany na całej długości (od góry do dołu), to znaczy, że ściana ta jest oderwana od kości kopytowej lub chrząstek kopytowych. Innymi oznakami tego, że dieta nie jest zdrowa dla kopyt, jest szereg pierścionków i/lub czerwonych pasków na zewnętrznej ścianie. Każdy stan zapalny czy zmiana może spowodować pojawienie się pierścionka lub przekrwionego paska na ścianie kopyta, jednak w przypadku ich ciągłej serii, możesz spokojnie założyć, że koń jest stale niewłaściwie żywiony. Niedowaga lub otyłość, problemy ze skórą czy z sierścią – wszystko to rezultaty niepoprawnej diety i prawie zawsze towarzyszą problemom z kopytami. Nie jest to przypadek – kopyto jest wytworem skóry, a skóra nie tylko zyskuje składniki odżywcze, ale też jest ich pozbawiana jako pierwsza w przypadku stresu żywieniowego lub choroby, by w zamian otrzymały je ważniejsze organy. Kopyta to zatem świetny wskaźnik ogólnego zdrowia naszego konia, ponieważ przy problemach psują się zauważalnie jako pierwsze. Kluczową kwestią jest zrozumienie tego przez właścicieli koni, bowiem kiedy problemy żywieniowe dotykają kopyt, odbijają się również na energii, kondycji, nastroju, odporności, gęstości kości, gojeniu… na całym zdrowiu i dobrostanie konia. Jeżeli przez nieodpowiednie żywienie listewki są stale osłabione, ściany kopyta nigdy w pełni nie zrosną dobrze połączone z kością kopytową, a co za tym idzie pęknięcia też nie znikną. Najczęściej głównym winowajcą jest nadmiar węglowodanów (a raczej brak ruchu, który pozwoliłby koniowi spalić spożywane cukry). Ziarna i pasze, którymi zostaliśmy nauczeni karmić konie, zawierają zwykle ponad 60% cukru. Stężenie cukrów w nawożonym pastwisku może wahać się do ponad 30%, podobnie jest w sianie. (Zapoznaj się z Z naturalnego punktu widzenia udomawiając konie, nie tylko ograniczyliśmy ich ruch, ale wręcz zasypaliśmy je cukrem. Organizm zwiększa poziom insuliny, aby poradzić sobie z tym nadmiarem cukrów, a wysoki poziom insuliny niszczy spójność listewek. [Asplin et al., Induction of Laminitis by Prolonged Hyperinsulinaemia… , The Veterinary Journal (2007) doi: (W mojej opinii to najważniejszy artykuł ostatnich stu lat dotyczący ochwatu). Dodatkowo niedobory mineralne w diecie konia albo co gorsza nadmiar pewnych minerałów może nieprzerwanie osłabiać listewki. W najbardziej opornych na leczenie przypadkach czasami konieczne są badania krwi lub paszy. Sytuacja może okazać się śmiesznie prosta lub wyjątkowo skomplikowana w zależności od okoliczności. Trzech moich klientów miało pastwiska, na których nie byłem w stanie wyprowadzić kopyt. W końcu przebadałem tamtejszą trawę i odkryłem, że nie było w niej ani śladu miedzi i cynku. Oba te pierwiastki są ważnymi elementami w walce z zapaleniami i korzystnie działają na skórę (czytaj „kopyta”). Wybrałem jeden z komercyjnych suplementów bogatych w miedź oraz cynk i natychmiastowo udało mi się wyprowadzić kopyta. Nie zdradzę nazwy tego specyfiku, ponieważ ten sam suplement może być bardzo szkodliwy w przypadku twojego pastwiska, musisz je najpierw zbadać! Tym razem proste rozwiązanie zadziałało. Czasem wystarczy kaganiec lub zwiększenie ilości ruchu, a czasem przydaje się pomoc specjalisty od żywienia koni, który pomoże wprowadzić znaczące zmiany w diecie. I tak z każdym koniem? Nie, ale kiedy mimo moich starań flary nie zrastają (lub widzę objawy złego żywienia na ścianach) jest to pierwsza rzecz, którą próbuję i która skutkuje. „Napis na ścianie” (gra słów zamierzona)Pierścionki, rowki, czerwone paski od góry do dołu kopyta, flara lub odchylenie ściany na zewnątrz – jeśli widzisz je u swojego konia, to masz powody do uzasadnionej paniki. U konia na lewym zdjęciu odłamał się kawałek ściany przy ziemi. Górna krawędź jest równoległa do widocznych linii wzrostu. Każde takie odłamanie równoległe do linii wzrostu jest albo starym ropniem, który przebił się przez koronę, albo wynikiem uderzenia w koronę. W każdym razie taka rozpadlina zrośnie aż do dołu i ostatecznie wyłamie się podobnie jak ta zdjęciu. Przerośnięte ściany powinny się odrywać – tak działa kluczowy mechanizm obronny. Inaczej zaniedbane konie biegałyby na szczudłach i łamały sobie nogi. W większości środowisk/sytuacji na werkowanie przychodzi czas, kiedy ściany wystają nad poziom żywej podeszwy o około 0,5 cm (¼ cala) i/lub PRZED pojawieniem się jakichkolwiek oderwań. Jest to szczególnie istotne, jeśli chcemy by flary i towarzyszące im pęknięcia zrosły. Ściany ściśle połączone są bardzo mocne, ale sytuacje nieoptymalne nie wybaczają zaniedbań. Nawet czterotygodniowy cykl werkowania może być zbyt długi w najcięższych przypadkach, a pozwalanie na przerastanie lub odrywanie się ścian między wizytami kowala spowoduje w najlepszym wypadku progres typu „trzy kroki do przodu, dwa do tyłu”. Obwodowe obciążenie Ściany kopyta nigdy nie były zaprojektowane do przenoszenia samodzielnie całej masy konia. Listewkowe połączenie ścian z kością jest wytrzymałe, ale obwodowe obciążenie kopyt powoduje, że przejmuje ono całą siłę uderzenia. A nie jest i nigdy nie było na tyle mocne, żeby to wytrzymać. To podeszwa, ściany wsporowe, strzałka i ściany mają razem nieść ciężar konia. Jakakolwiek metoda werkowania i kucia, która zmusza ściany, by przenosiły cały ciężar konia, nie pozwoli na zrośnięcie dobrze połączonych ścian, a zatem na zrośnięcie pęknięć. Mocne, ale prawdziwe słowa. Jestem głęboko przekonany, że podeszwa powinna być głównym „pionowym podparciem” dla konia. Podeszwa najlepiej rośnie i wzmacnia się w trakcie ciągłego naprzemiennego oddziaływania nacisku i rozluźnienia, ale jak każda tkanka cierpi od stałego ucisku, więc nie sądzę, żeby można było to zastosować do jakiejś metody kucia. Jakikolwiek stały ucisk dający faktyczne wsparcie uszkodzi tworzywo podeszwy. Dlatego jestem pewien, że nawet dla koni, które będą ponownie podkute, najlepszym sposobem na zrośnięcie pęknięć jest zapewnienie im bosego okresu ze zrostem lepiej połączonych ścian. Dieta + werkowanie + brak obwodowego obciążenia kopyta = zdrowsza sytuacja Lądowanie od palca Nie ważne, jak werkujecie, podkuwacie czy obrabiacie ściany, zrost ściśle przyrośniętych ścian i pęknięć nigdy się nie uda, jeśli koń uderza kopytem od palca. Głównym priorytetem dla jakiejkolwiek pielęgnacji kopyt powinno być lądowanie od piętki. To naturalny sposób poruszania się koni, więc żeby go uzyskać, wystarczy nie przeszkadzać. Z punktu widzenia werkowania oznacza to ostrożne i przemyślane decyzje dotyczące punktu przełamania (ang. breakover) i wysokości kątów wsporowych. Przede wszystkim, upewnijcie się, że nie przycinacie kątów tak nisko, że powodujecie wrażliwość tyłu kopyta i co za tym idzie kompensacyjne lądowanie od palca. Ogólnie mówiąc, werkuję kąty wsporowe tak nisko jak to możliwe, ale bez: powodowania wrażliwości, a zatem lądowania od palca naruszania grubej na 1,3 cm (½ cala) płaszczyzny zdrowej żywej podeszwy; BEZ WYJĄTKÓW zmiany ukątowania większej niż 1,3 cm (½ cala) w czasie jednej wizyty. Łatwo powiedzieć, ale osiągnięcie tego w praktyce wymaga finezji i doświadczenia. A nawet wtedy zdarzy się, że przytniesz ciut za dużo i tył kopyta stanie się wrażliwy. Przykładaj do tego szczególną uwagę i nigdy nie zrób dwa razy tego samego błędu u tego samego konia. Zobacz, jak koń rusza się przed i po werkowaniu, i ważniejsze – czytaj schematy ścierania się czy to bosego kopyta, czy podkowy. Koń, który porusza się prawidłowo zetrze kopyto czy podkowę równo na całym obwodzie. Kopyto lub podkowa u konia lądującego z palca zetrze się mocniej na przodzie. Dlaczego jest to bardziej trafna ocena niż ruch konia? Schemat ścierania pozwala ci zobaczyć „cały świat” konia, a nie tylko moment, w którym ty go prowadzisz i to po podłożu, które sam wybrałeś. Za długi przód kopyta także może powstrzymywać kopyto przed uderzeniem od piętki. Jeśli ściany są oderwane od kości kopytowej, zazwyczaj przestrzeń pomiędzy listewkami tworzywa, a listewkami rogu zapełniają komórki keratynowe (klin listewkowy). Od spodu kopyta może to wyglądać jak róg podeszwy, ale promienie rentgenowskie lub zwykle dokładne oględziny ujawniają wyraźną różnicę między klinem listewkowym, a podeszwą. Zazwyczaj pojawia się wtedy „odcisk” kości kopytowej na spodzie kopyta, gdzie wszystko na zewnątrz od tego „odcisku” jest klinem listewkowym. Ważnym krokiem przy dostatecznie grubej podeszwie (powyżej 10 mm) jest odciążenie klinu listewkowego na poziomie ziemi przez delikatne zaokrąglenie pod kątem 15-20 stopni (z ang. rocker), które zacznie się około 0,5 cm (¼ cala) na zewnątrz od prawdziwej podeszwy. Nie tnij podeszwy tylko klin listewkowy! (Więcej informacji w artykule Punkt odbicia). Ma to znaczenie dla ruchu od piętki z powodu praw, jakie rządzą torem ruchu kopyta. Przypomina on tor lotu rzuconej piłki – jeśli kopyto zostanie podniesione pionowo (a musi, żeby oderwać od ziemi rozciągnięty do przodu przód kopyta), poleci wyżej, ale nie za daleko. Otrzymany krótki wykrok zmusza kopyto do lądowania od palca. Jeśli uda ci się cofnąć punkt przełamania do miejsca, gdzie znajdowałby się, gdyby ściany były dobrze połączone, kopyto będzie mogło zostać dłużej na ziemi, podniesie się pod niższym kątem, a zatem poleci dalej. W rezultacie otrzymujemy dłuższy wykrok, a jeśli tył kopyta nie jest bolesny, także lądowanie od piętki. Przy wrażliwej tylnej części kopyta z powodu niedorozwiniętych chrząstek kopytowych, strzałki gąbczastej, gnicia strzałki etc., dopasuj buty z wkładkami. Jeśli to zapewni właściwy ruch, niech koń rusza się w nich tak dużo, jak to możliwe. Magicznie działającym dodatkiem dla takich koni jest także wysypany na padoku żwir rzeczny. Charakterystyczny „garb” lub „odcisk” kości kopytowej widoczny od spodu kopyta. Róg za garbem to generalnie róg podeszwy. Róg przed garbem to klin listewkowy. Jeśli widzisz to u swojego konia – ujmę to delikatnie – zacznij panikować. Nadszedł czas na drastyczną zmianę diety i polepszenie pielęgnacji kopyt. Grzybicze komplikacje Grzyby zazwyczaj nie tykają zdrowych kopyt, ale wystarczy pozwolić im zadomowić się w pęknięciu, a wyjedzą sobie drogę do góry szybciej, niż koń jest w stanie produkować zdrowy róg. Infekcję grzybiczą powinniśmy podejrzewać zawsze, kiedy pęknięcie jest „uparte” i nie chce zrosnąć. Jeśli podejrzewam ją u koni moich klientów – zalecam antygrzybicze moczenie kopyt. Żadne powierzchowne działanie nie pomoże. Musisz moczyć kopyta, inaczej pęknięcia nie znikną nawet za dziesięć lat. Według mnie najlepszym środkiem jest White Lightning i Clean Trax, oba dostępne w sklepach ze sprzętem kowalskim (w USA; w Polsce dostępny Armex 5 – przyp. tłum.). Nie mogę nie wspomnieć o tym, że zazwyczaj stosuję koncentrat lizolu zmieszany w stosunku 60 ml na 3,8 litra wody (1:64). Nie powinienem tego pisać, ponieważ jest to niezgodne z ulotką, ale używałem tego u setek koni i nigdy nie widziałem ani nie słyszałem o negatywnym efekcie. (Nie odpowiadam za użycie większej ilości lizolu, nawet o 3 ml, ale uważam, że stosowanie 60 ml lizolu na 3,8 l jest znacznie bezpieczniejsze niż większość komercyjnych specyfików na strzałki! I bardziej efektywne). Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że efektywność ta wynika z niskiej ceny – jest to na tyle tanie, że ludzie rzeczywiście stosują to wiele razy, a nie tylko raz czy dwa, jak zwykle zdarza się przy droższych preparatach. Powstająca po zmieszaniu mydlana woda zabija grzyby, drożdże, bakterie, nie uszkadzając żywej tkanki, ani nie wysuszając skóry czy kopyt. Wyjątkowo proste i działa. Zwykle moi klienci używają butów do moczenia i moczą kopyta 3 razy w tygodniu po 30 minut. Stosuję to na pęknięcia, chorobę białej linii i gnicie strzałek. U koni z wieloma powierzchownymi pęknięciami na całej ścianie kopyta, winowajcą jest zwykle grzyb. Uświadomienie sobie tego jest o tyle ważne, że wielu ludzi myli to z suchymi kopytami i smaruje je olejami, zamykając tym samym grzyby w ciemnym, wilgotnym, względnie beztlenowym środowisku, dzięki któremu mogą w pełni rozwinąć swoje szkodliwe właściwości. Przyczyniają się do tego ciągłe zmiany wilgotności (mokro-sucho), więc wysuszenie środowiska będzie najlepszym lekarstwem. Często otwieram powierzchowne pęknięcia, jeśli mogę to zrobić bez zbytniego pocieniania ściany. Oczywiście, musimy wziąć także pod rozwagę dietę. Jeśli koniowi brakuje jakiegoś składnika, najpierw dostarczy go do organów wyższej rangi, a do skóry dotrą jego resztki. Zatem każdy problem z dietą będzie skutkował wzrostem słabszego i bardziej podatnego na takie grzybicze ataki rogu. Blizny tworzywa korony Czasami pęknięcie sięga tak wysoko, że w rezultacie rozdziela i uszkadza koronę. To samo może stać się przy urazie lub głębokim rozcięciu korony. Może to doprowadzić do powstania tkanki bliznowatej i trwałej słabości lub przerwy we wzroście rogu ściany. Zwykle jest to tylko kosmetyczna wada, która nie wpływa na kopyto z wyjątkiem stwarzania bramy wejścia dla grzybów, które mogą powiększyć pęknięcie i uszkodzić resztę ścian. W takich wypadkach zazwyczaj nastawiam właściciela na przeciwgrzybicze moczenie „raz w tygodniu na zawsze”, żeby zapobiegać nawrotom infekcji. Uszkodzenie listewek Podobna historia może też spotkać listewki rogu lub tworzywa. Stare pęknięcie może uszkodzić listewki, łagodny guz może zaburzyć wzrost, deformacja lub adaptacyjna zmiana kości kopytowej może pozostawić lukę w listewkach. Naturalnie występujący karb lub rowek na środku krawędzi podeszwowej kości kopytowej są u niektórych koni powiększone; wydaje się, że najczęściej u koni zimnokrwistych. To również może przyczynić się do powstania przerwy w listewkach. (Możesz to obstawić u konia z centralnymi pęknięciami na przodzie kopyt. Manifestuje się to często „wyjedzeniem” podeszwy na czubku odzwierciedlającym wcięcie w kości kopytowej.) Wszystkie te (i inne) przyczyny u niektórych koni przyczyniają się ostatecznie do zniknięcia jednej lub dwóch listewek; powstaje maleńka dziurka w linii białej. Podobnie jak blizna na koronie, zazwyczaj nie jest to większym problemem, ale tworzy kolejne wejście dla grzybów, które często przenoszą się i uszkadzają inne listewki oraz ścianę kopyta. Tak jak poprzednio, takie przypadki zwykle wrzucam na rutynowe moczenie przeciwgrzybicze, by pomogło zrosnąć pęknięciu i oderwaniu ścian, a następnie na program „raz w tygodniu na zawsze”, żeby zapobiec nawrotom. To dobry pomysł przy jakiejkolwiek trwałej „dziurze”. To już cała broń jaką dysponuję i rzadko kiedy mam problem ze zrośnięciem pęknięć. Mam nadzieję, że pomoże to waszym koniom. Okres 6-ciu miesięcy. Ciężki i długotrwały przypadek. Lewe przednie kopyto ze wszystkimi przypadłościami opisanymi w tym artykule naraz. Przy pierwszym werkowaniu w październiku obecne były duże flary/oderwania ścian. Głęboka szczelina świadczy o grzybiczej komplikacji i potrzebie moczenia. Blizna korony jest obecna od czasu, kiedy pęknięcie sięgało aż do korony. Widoczne są poobrączkowane i oderwane ściany oraz klin listewkowy od przodu prawdziwej podeszwy, co sugeruje niewłaściwą dietę. Zwykle przy centralnych pęknięciach przedniej ściany występuje ubytek podeszwy odzwierciedlający głęboki karb lub rowek krawędzi kości kopytowej. Było to drogą wejścia dla infekcji i głównym powodem utrzymywania się tych pęknięć przez lata, mimo kilkukrotnej zmiany kowala. Najprawdopodobniej jeśli właścicielka przestanie co tydzień moczyć przeciwgrzybiczo kopyta, głębokie i zainfekowane dziury i towarzyszące pęknięcia wrócą. (Wybaczcie, to wiadomość skierowana do niej ;-)). I ostatecznie – maj, pęknięcia zniknęły. Osłabienie/blizny korony będą zawsze obecne, ale przy właściwej pielęgnacji nie będą stanowić problemu dla konia. Wall Cracks – Pete Ramey Title: Warsztaty - Zdrowe kopyta Twojego koniaPrice: 470,00 PLNExtra descriptionZDROWE KOPYTA TWOJEGO KONIA Zdrowe kopyta Twojego konia to weekendowe warsztaty poświęcone w całości zagadnieniom związanym z naturalną pielęgnacją kopyt. Omawiamy rolę żywienia, ruchu, właściwej pielęgnacji, dyskutujemy o rehabilitacji, leczeniu najczęstszych schorzeń, omawiamy różne przypadki, a w części praktycznej werkujemy nasze konie. Warsztaty poprowadzi Andrzej Staśkowiak – ur. w 1964 r., od 2004 r. dyplom mistrzowski w zawodzie kowal, od 2005 r. uprawnienia szkoleniowca; wieloletnia praktyka na Bliskim Wschodzie. Specjalizuje się w werkowaniu i leczeniu kopyt u koni wyścigowych, zaprzęgowych, wystawowych oraz west. PROGRAM WARSZTATÓW SOBOTA ( Wprowadzenie teoretyczne – wykłady: • Dlaczego kujemy konie? • Anatomia, biomechanika i pielęgnacja kopyt. • Buty – alternatywa dla podków. • ‘Warunki mieszkaniowe’ koni, żywienie i ruch – podstawa zdrowych kopyt. • Naturalne i klasyczne werkowanie – ogólny plan strugania. Około godz. 14 przerwa obiadowa. Część praktyczna (zajęcia w stajni): pokaz werkowania – podstawowe zasady i techniki, zapoznanie ze sprzętem, samodzielne próby werkowania po okiem instruktora. Podczas części praktycznej dyskutujemy, zadajemy pytania, omawiamy konkretne przypadki – również przywiezione przez uczestników. Po części praktycznej kolacja oraz czas wolny. Na miejscu bilard, piłkarzyki, obszerna biblioteczka, wieczór filmowy lub taneczny z karaoke i wspólną zabawą. NIEDZIELA ( godz. 9 – wspólne śniadanie Teoria: Przegląd chorób i patologii kopyt, przedstawienie poważniejszych problemów – przerośnięte kopyta, zawężone kopyta, gnicie strzałki, pęknięcia i szczeliny puszki kopytowej, choroba linii białej, kruchość i łamliwość rogu, podbicie podeszwy - ropień kopyta, ochwat, syndrom trzeszczkowy, położone kąty wyporowe, schorzenia strzałki. Część praktyczna (zajęcia w stajni): przypomnienie zasad werkowania, samodzielne ćwiczenia na kopytach. Obiad ok. godz. 13., po nim podsumowanie i zakończenie warsztatów. Istnieje możliwość wcześniejszego przyjazdu, noclegu i skorzystania z oferty ośrodka – jazda konna z instruktorami PZJ (50 koni, maneż, teren, ujeżdżalnia), trening skokowy, nauka powożenia. Termin: r. Miejsce: Stajnia ISKRA, ul. Łąkowa 19, 82-400 Sztumskie Pole Cena: 470 PLN (w cenę wliczony jest: kurs, nocleg, posiłki: 2x obiad, kolacja, śniadanie oraz atrakcje na terenie ośrodka) Organizator: Stowarzyszenie Miłośników Jazdy Konnej w Sztumskim Polu Prowadzący: Andrzej Staśkowiak Rezerwacja: kontakt@ lub 504 025 326 Potwierdzeniem udziału w kursie jest wpłata zaliczki w wysokości 150 PLN na nr konta: 56 2030 0045 1110 0000 0249 7720 (BGŻ Na miejscu do kupienia sprzęt do pielęgnacji kopyt udostępniony przez firmę AMIGO-KONIE oraz książki Bez kopyt nie ma konia – rehabilitacja kopyt. Na życzenie wystawiamy faktury VAT. Kurs odbędzie się przy udziale min. 5 osób (możliwe przełożenie terminu warsztatu – do czasu zebrania wymaganej ilości uczestników).

przerośnięte kopyta u konia